Clive Owen jest kierowcą, który wiezie azjatyckie dziecko wybrane do pewnego rytuału. Omijając samochody w ciemną noc, musi dowieźć je do domu mnicha..
witam film całkiem całkiem, ale to co jest przegięte to to, że bmw wypychając tego merca z tunelu między kontenerami skasowało mu maskę a u siebie z tyłu nie miało nawet rysy na lakierze...
nie wiem czemu ludzie tak sie zachwycają tą serią... ten filmik (albo raczej reklama?) był ok, dobrze zrobiony, ale pomysł mnie nie powalił i w sumie to znowu samochody w akcji, taki wycinek z Bonda, cz "Transportera" plus dziwaczne zakończenie... 5.5/10