I w przeciwieństwie do ciebie koleś czytałem książki, a początek nie był dla mnie nudny. I nie trolluj
I ci z tego że czytałeś książkę gratuluję on (i ja) ocenia film sam w sobie i film jest po prostu średniakiem
Tak samo jak to jest twoje. I nie to nie jest moje zdanie to fakt aktorstwo jest średnie, akcje tylko Przyzwoita a fabuły prosta powyżej 8 nikt nie powinien dać
Jedyna udana.
Zawsze producenci, widzowie, ba, nawet recenzenci pytają z czego wynika jakościowa poprawa tego filmu. A no z wymiany SCENARZYSTÓW (nie, nie reżysera, ten bowiem popełni kolejne znów fatalne części).
Simon Beaufoy i Michael Arndt napisali opowieść zwartą i dramatyczną, to i Francisowi Lawrencowi na pewno dużo łatwiej było wyreżyserować ten film.
Trzeba nowemu reżyserowi uczciwie oddać, że on też wiele rzeczy poprawił, nie ma już kiczowatej charakteryzacji, kostiumów i światła, które tak raziły w pierwszej części Gary'ego Rossa. Wszystko jest metaliczne, realistyczne, ciężkie, twarde. A i do scen akcji ma dużo lepszą rękę. Co nie powinno dziwić, wyreżyserował "Jestem legendą".
Czemu nie kontynuowano współpracy z tymi właśnie scenarzystami?
Zgadzam się, też uważam, że to jedyna część, która jest dobra jako film. Abstrahując czy na podstawie książki czy nie, jedynak była jak filmy typu "Super-hiper-uber anakonda atakuje 6". Co do 3 zarówno 1 jak 2 część jest ok, choć kilka scen jest strasznymi zapchajdziurami. Jeśli chodzi o samą treść filmów, to - no cóż, powieść pisana przez kobietę i raczej dla kobiet z tym "dziadowskim" romansem i głupim zachowaniem bohaterów. BTW Peeta ssie.
Całkowicie nie rozumiem fenomenu Igrzysk śmierci, to jest po prostu średnie, kino klasy B. Nad czym się tu zachwycać? Słaba gra aktorska, ciągnie się jak flaki z olejem, nie ma tu żadnej krwi, ogólnie mało się dzieje i pomysły też liche. 5/10
Właśnie gra aktorska jest bardzo dobra, wszystkich oprócz Peety - on psuje film. Nie ciągnie się tylko wciąga. To że nie ma krwi to chyba nie jest jakaś olbrzymia wada, w wielu innych fantastycznych produkcjach tez jej praktycznie nie widać. Dzieje się sporo tylko jest to rozciągnięte na 4 części dlatego akcja nie jest aż tak dynamiczna. Pomysł był dobry.