Nasi antybohaterowie są z jakiegoś dziwnego powodu zajęci odbieraniem życia innym w rozczarowująco nudny sposób, który zawiera tyle puchatkowego DNA, co nic. Równie rozczarowująca jest jego chybotliwa jakość przemocy: raz mamy tu przyziemną i realistyczną brutalność, potem oglądamy sporo kiczowatego gore, a gdzieś w połowie filmu pojawia się ujęcie tak okropne, że wygląda jakby było wygenerowane na silniku Unreal Engine 4.
więcej