Komedia to nie jest, ale film obyczajowy i to całkiem niezły, na pewno.
Zacznę od Brosnana, którego uwielbiam od 30 lat, ale jeszcze nie widziałam, żeby zagrał kogoś
wkurzonego czy złego. A tu proszę-zagrał i to naprawdę nieźle.
Co prawda niknie trochę przy swojej filmowej partnerce, ale to już scenariusz.
Ona za...
Zgadzam się z recenzentem, punkt wyjścia podobny do Mamma Mia. Ale potem to już duńskie kino „rodzinnego czyśćca”. Wszystkie osoby mają problemy, żadna nie jest do końca kryształowa, zadają sobie ból nieświadomie i świadomie. Wszystkie tkwią w bolesnych związkach lub równie bolesnej samotności. Pelno okrutnych sugestii...
więcejSusanne Bier subtelnie pokazuje, jak między dwojgiem obcych, a nawet niechętnych sobie ludzi rodzi się wieź. Nie ma tu długo, tak jak w przypadku nastolatków czy 20-latków chemii i oczarowania. I Ida i Philip są ludźmi po przejściach , zranionymi , ale twardo stąpającymi po ziemi i nie zaryzykują tak łatwo...
Zdecydowanie lepiej Duńczykom wychodzą klocki Lego niż komedie romantyczne :(. Film na
wskroś przewidywalny z niżej niż przecietnymi kreacjami aktorskimi. Żenujący Brosnan tęskniący
za superprodukcjami hollywoodzkimi. Nawet skądinąd dobra duńska aktorka Trine Dyrholm w
roli Idy wypadła okropnie. Skojarzenia z...
W opisie pisze: "Gdy walcząca z rakiem Ida dowiaduje się, że mąż ją zdradza, wyjeżdża do Włoch na ślub córki. Tam poznaje cierpiącego po stracie żony wdowca."
Stąd moje pytanie: czy główna bohaterka ma raka i umiera czy nie?
Pozdrawiam.
Można by powiedzieć że szukanie "huggi" (duńskie uosobienie szczęścia) przez Duńczyków jest proste a tu taka niespodzianka. Każdy (bez wyjątku) w tym filmie ma jakiś problem (przyjrzyjcie się :)). Począwszy od głównej bohaterki a chłopcu-koledze pana młodego kończąc. To film o wychowaniu, ślepocie rodziców,...
Przez fatalne ujęcia operatora. Wszystko jeździ. Może miał być taki urok, ale męczyli mnie to okropnie. Drugi taki film to "Pan Tadeusz".