Gra co 2, 3 lata a ma na koncie 3 oskary i pełno innych nagród, więcej od topowych aktorów którzy grają w roku ok 5 filmów :O
Właśnie dlatego zdobył aż trzy Oscary!
Mówiąc krótko: nie rozmienia się na drobne i skupia się mocno na jednej, konkretnej roli...
Choć jak spojrzałem na filmografię to się zdziwiłem, że tak rzadko gra.Wydawało mi się, że gra częściej skoro widziałem go w tylu filmach :)
Dokładnie tak. Jeśli gra się tak jak większość aktorów dla łatwej kasy w pięciu filmach rocznie to nie ma się szans na Oscara. Jednak jak gra się tak jak Daniel Day-Lewis i ma się 2,3 lata na ogarnięcie jednej roli to (przy takim potencjale aktorskim) ma się zdecydowanie większe szanse na jakieś nagrody.
No jakby się zagłębić trochę w rynek filmowy to nie szkoda. Oprócz filmów ambitnych powstają filmy głównie "rozrywkowe" a gdyby każdy aktor się tak przygotowywał to niestety wiele filmów by nie powstawało rocznie. Oczywiście nie twierdze, że gdyby każdy aktor tak grał jak czołówka światowa to było by źle, po prostu nie każdy film musi być arcydziełem a nawet śmiem twierdzić że potrzebne są gnioty typu "wybuchy" Bay'a a nawet gorsze dla samego rozluźnienia i odstresowania. A co do grania dla forsy to niby dla czego innego mają grać, oczywiście dla samej sztuki aktorskiej ale żyć z czegoś muszą nawet jeśli mają na koncie grube miliony to ich styl życia wymusza ganie dla dużej forsy a przynajmniej u większości. A co do samego Daniela Day-Lewis'a to owszem taki jego styl przygotowywania się do roli, choć jest wiele przypadków także roli, do których aktorzy się krócej przygotowywali i były wybitne, ale chyba tylko Day-Lewis może się pochwalić jakimkolwiek brakiem wtopy w karierze. Najczęściej na odgrywaną postać wpływa także to czy jest dobrze napisana.
On swego czasu był związany z Isabelle Adjani która również ma takie długie przerwy i do pewnego momentu również każda Jej kolejna rola to było coś wielkiego ale w pewnym momencie odpuściła i zaliczyła kilka gorszych filmów.
Dokladnie " nie rozmienia sie na drobne" Jako ten z tych aktorow na najwyzszej polce on jeden nie mial zadnej filmowej wpadki . Brawo Ty ;).
Czyli dlatego tyle ról Debra Winger odrzuciła...
Bo liczyła na nagrody i wyróżnienia za te na których już się skupiła
Ma w sobie coś co sprawia, iż przestaje być aktorem, a staje się postacią w którą się wciela. Gdy oglądałem "Aż poleje się krew" wydawał mi się podobny do Tomasza Kota i miał coś w sobie z Dorocińskiego. Ci dwaj polscy aktorzy stoją przed szansą by wejść na ten szczyt na który wszedł Daniel Day-Lewis.