Dokładnie. Magia. Szkoda, że w NBA pozmieniali przepisy obronne na tak lajtowe i od dawna koszykówka to tylko ofensywa i zero obrony. Tamta NBA z równowagą ofensywy i defensywy była dużo lepsza. I gwizdali kroki, a nie puszczali jak teraz :) Bulls 1991-1993 z Jordanem, Pippenem i Grantem lubiłem, ale Bulls 1996-1998 jeszcze bardziej, gdy dołączył do nich Rodman.
Tak jest! Warto dla porownania - jak zmienila sie gra - spojrzec na statystyki, ciekawe jest porownanie rzutow Hardena do Jordana: https://www.espn.com/nba/story/_/id/29035071/why-michael-jordan-scoring-prowess- touched Jordan mistrz middle range'u - teraz to juz tylko historia :/
Nie tylko Ty :) Czekam aż Netflix wypuści całość żeby obejrzeć w jeden wieczór
Całość 10 odcinków niestety dopiero 17/18 maja, ale i tak przyspieszyli premierę tego serialowego dokumentu o dwa miesiące. Poczekam na 10 odcinków i obejrzę wszystko ciągiem. Jordan dla koszykówki NBA jest tym kim Bolt dla lekkiej-atletyki czy Phelps dla pływania. Zdecydowanym nr 1 w historii dyscypliny. Nigdy później żadna drużyna, ani zawodnik takiego wrażenia na mnie nie zrobił jak Jordan w latach 1988-1998.
Ja bym obejrzał teraz o Kobe albo Jamesie aż dziwne że netflix nie wypuścił dokumentu o Kobe patrząc na cały szum medialny wokół jego śmierci